W rozwinięciu kolejny wywiad. Tym razem z obrońcą Tęczy Krystianem Słotą . Zapraszam do czytania ...
Witam Krystian . W przerwie zimowej wzmocniłeś Tęcze przychodząc z Maratonu Tarnowiec. Jak się czujesz w Tęczy i jak Cię zaakceptowali koledzy z drużyny ?
- W Tęczy czuję się świetnie, już z samego początku zostałem przywitany w bardzo ciepły sposób przez wszystkich zawodników co sprawiło, że w krótkim czasie poczułem się jakbym grał tu nie od zimy, a przez dobre parę lat. Cieszy mnie, że z chłopakami z drużyny utrzymują taką domową atmosferę bo to tylko sprzyja całej drużynie.
Czy możesz więc powiedzieć , że jesteś już w 100 % Tęczowcem ?
- Myślę, że tak ponieważ wszyscy przyłożyli rękę do tego bym czuł się tu jak najlepiej za co dziękuje serdecznie wszystkim kolegom z drużyny jak i naszemu prezesowi.
Przychodząc do Tęczy chyba nie myślałeś o pozycji bramkarza w naszej drużynie ?
- No nie (hehehe) rękawice bramkarskie porzuciłem dawno temu kończąc wiek trampkarza, bo chciałem wtedy spróbować gry w innych formacjach co mi się spodobało. Choć czasem wracałem do tego na treningach gierkach gdzieś na hali bo jest to pozycja od której zacząłem przygodę z piłką i sentyment do niej zawsze był.
Broniłeś już w dwóch spotkaniach , w poprzednim sezonie w Kobylanach i w ostatnią niedzielę w Kołaczycach. Jak się czujesz w roli bramkarza?
- Powiem szczerze, że czuje się dobrze i nawet mi się to bardzo spodobało, ale musiałbym poświęcić trochę czasu na przypomnienie sobie paru ważnych spraw, ruchów i zachowań bo pozycja ta wymaga specjalnego poświęcenia od zawodnika i wyrobienia zaufania do własnych umiejętności.
Jeżeli miałbyś wybierać już swoją pozycję na stałe , to wolałbyś występować na bramce czy w obronie ?
- Trudne pytanie dla mnie, bo sporo czasu gram już w formacjach defensywnych i zmiana w tym momencie pozycji byłaby trochę dziwna, ale powiem na te chwile, że chciałbym stanąć jeszcze między słupkami.
Kilka sezonów spędziłęś w drużynie z Tarnowca. Zagrałeś dwa lata temu w spotkaniu Tęcza-Maraton , które zakończyło się remisem 2-2. Pamiętasz to spotkanie ?
- No nie tak kilka znowu. W Maratonie grałem przez 1,5 roku więc wcale nie tak dużo. Co do tamtego spotkania to pamiętam je bardzo dobrze bo Maraton walczył wtedy o cenne punkty na koniec, a Tęczunia chciała zapewnić sobie awans na swoim stadionie. Mecz odbył się w bardzo trudnych warunkach bo na sporej części murawy stała wtedy woda i padał deszcz, ale meczy był bardzo dobry i zacięty. Mnie osobiście chyba na stałe zapadnie w pamięci akcja z ostatnich sekund meczu gdy Wojtek oddał strzał na pustą bramkę, a mnie udało się wybić piłkę wślizgiem z linii bramkowej, bo taka sytuacja zdarza się bardzo rzadko.
Opowiedz coś więcej o swojej piłkarskiej przygodzie. W jakich klubach występowałeś ?
W sumie to Tęcza jest moim trzecim klubem. Od samego początku byłem związany z Naftą Jedlicze, gdzie grałem do ukończenia wieku Juniora, potem były treningi z drużyną seniorów po czym miałem rok przerwy poprzez mały konflikt z zarządem w klubie. Tak będąc wolnym zawodnikiem trafiłem do Maratonu Tarnowiec, a z stamtąd tej zimy wybrałem barwy naszej Tęczy Zręcin.
Za nami już 6 kolejek . Jak myślisz Tęcza będzie walczyć o utrzymanie czy o coś więcej ?
- Mocno wierze w to, że wszystko pójdzie po naszej myśli, bo moim zdaniem stać nas na środek tabeli tylko sami musimy uwierzyć w swoje umiejętności i poprawić parę szczegółów. Zdarzają się nam słabsze i lepsze mecze, ale jest to dopiero połowa tej rundy a sezon długi więc moim zdaniem tych lepszych meczy przybędzie więcej.
Dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia !
- Serdecznie dziękuję .