A już czułem kiełbache, a tu taki pech :D
no cóż indianie byli lepsi :D:D:D
Po prostu daliśmy wam fory na koniec i mimo mojej wysokiej dyspozycji udało się wam wsadzić kilka bramek.
anonim ktos TY :D??
Ziko, to Limbo, przecież napisał ^^
Niestety niektórych z Was nawet jedzenie nie potrafi zmotywować. Szkoda, bo grunt to chęci. Jeśli ktoś nie chce wygrać, to z góry skazany jest na przegraną. Potem wychodzicie z takim samym nastawieniem na mecz, i jest to samo. To byla tylko glupia gierka o kiełbe, ale jak ktoś nie potrafi zagrać serio o przysłowiową "pietruszke" to to samo jest na meczu. I nie ma tłumaczenia ze jest inaczej. Gra to gra. Dla mnie najważniejsze to pograć sobie, ale to była poprostu strata czasu.
Nie chce oczywiście nikogo obrazić, ani uchodzić za specjaliste, ale taka jest prawda. Sam jestem lebio, ale to nie tylko moje zdanie, że to była strata czasu.Limbo... Jakie fory. Poprostu sam nie potrafiłeś nas zatrzymać, tymbardziej, że pod koniec meczu coś u nas ruszyło i zaczęlismy grać. Niestety u Was z tym było gorzej. Ogolnie trening był słaby. Nie wiem czy tylko mi sie tak wydaje. My nie trenujemy tego, co potrzebujemy. Mało kto u nas umie dobrze przyjąć piłkę, dobrze podać, popatrzyć, POMYŚLEĆ. Żeby nikogo nie obrazić mówie głównie o sobie. Ale nie ma jak sie tego nauczyc na Rainbow Arena...
aha
heh
Dlatego podkresliłem, że negatywne opinie na temat umiejętności wyrażam o sobie. Nikomu nic nie ujmuję. A komentarze chyba jednak lepiej zostawić dla siebie, bo widze, że nie wszyscy przyjmują krytyke. Ja jestem słaby. Cienki. Nie umiem grać w piłkę, choć sie staram jak mogę. Myślenie na boisku mi nie wychodzi. A jak już coś wymyśle, to mam problem z realizacją tego. Ktoś może napisać o sobie to samo? Posiada ktoś samokrytykę?
yhy
nie Czarny tylko ty ją posiadasz