Tęcza Zręcin pokonała Zamczysko Mrukowa 3:0 (3:0) w meczu 20. kolejki Klasy A. Nasi zawodnicy pokazali, że stać ich na równą grę z drużynami znanymi z występów w Serie A. Nie na tym zamyka się walka o utrzymanie, jednak dzisiejsze zwycięstwo znacznie zbliżyło nas do upragnionego celu.
Tęcza: Mędrzec - Bałuka, Gruszka, Jasłowski, Wilk - Wąchała, Woźniak (80' Słota), W. Żołna, Limberger (85' Widziszewski) - W. Żołna (75 Ćwiąkała) Dranka
Dla Tęczy strzelili: D. Żołna, Limberger, Dranka
Opis w rozwinięciu.
Pomimo pierwszych kilku minut przewagi gości, którzy zaskoczyli Tęczowców impetem rozgrywania akcji, mecz rozgrywany był pod dyktando zręcińskich zawodników. Po 10 minutach Tęcza zaczęła konstruować składne akcje zmierzające w kierunku bramki rywala. Gdyby nie blokowanie większości strzałów przez obronę (niekiedy w ekwilibrystyczny sposób) wynik mógłby do połowy być bliski pogromu. Strzelaninę rozpoczął D. Żołna w 36 minucie, dokładając swój "czerep" i strzelając tuż pod poprzeczkę. Od tego momentu kanonada Tęczy zaczęła dochodzić do celu. Już w 40 minucie swoją cegiełkę dołożył Limberger, obsłużony przez W. Żołnę w sposób nie urągający gwiazdom futbolu. Chwilę później, bo w 43 minucie gry trafił Dranka po sprawnym rozmontowaniu obrony rywala, który chyba nie otrząsnął się jeszcze po stracie dwóch bramek.
Druga część gry opierała się na założeniu, że gracze Tęczy już swoje nastrzelali, a teraz jest czas żeby zachować czyste konto. Mimo to nasi zawodnicy kreowali sporo kontrataków, z których niejeden mógł się zakończyć podwyższeniem prowadzenia. Zamczysko tylko raz poważnie zagroziło bramce strzeżonej przez Mędrka, kiedy to nasz bramkarz w ładnym stylu wyciągnął "sam na sam". Przez całą drugą połowę widoczne było, że gracze z Mrukowej zużywali się znacznie szybciej, niż ochoczo nastawieni do gry Tęczowcy i tylko pech nie pozwolił na podwyższenie rezultatu. Śmiało można powiedzieć, że opisywanie tego meczu to jedynie "liźnięcie" tematu. Na tym meczu po prostu trzeba było być.