LKS Tęcza Zręcin - strona nieoficjalna

Aktualności

Już blisko utrzymania.

  • autor: Limbo, 2011-05-15 17:45

Tęcza Zręcin pokonała słabo spisującą się w tym sezonie Dębowczankę Dębowiec 0:4 (0:2). Bramki dla żółto-niebieskich zdobyli: D. Żołna x2, Limberger, JASŁOWSKI (pierwsza bramka w tęczowej karierze).

Tęcza: Maciejewski - Wilk, Gruszka (80' Bracławicz), Jasłowski, Słota - Limberger, D. Żołna, Woźniak, Wąchała - Dranka, W. Żołna (88' M. Żołna)

Opis w rozwinięciu.

Wbrew wszelkim oczekiwaniom to gracze z Dębowca przejęli od samego początku inicjatywę i niewiele zabrakło im do wyjścia na prowadzenie. Po błędzie jednego z obrońców w sytuacji 2 na 1 z Maciejewskim znaleźli się napastnicy gospodarzy i tylko poprzeczka uratowała Tęczowców przed utratą bramki. Z czasem na boisku zaczęli dominować przyjezdni, których ataki stawały się z każdą chwilą coraz bliższe celu. Pierwsze trafienie zaliczył D. Żołna. Po rozpracowaniu defensywy na boku boiska do piłki doszedł  Wąchała, który popisał się celną wrzutką. D. Żołna już nie pierwszy raz w tym sezonie celnie dołożył "makówkę" i wyprowadził Tęczę z letargu w jakim była od początku spotkania. Cechą charakterystyczną drużyn, których los jest już przesądzony, jest gra do pierwszej straconej bramki. Dopóki jeszcze to nie nastąpiło Dębowczanka prezentowała się przyzwoicie, jednak zapał szybko zgasł. Kolejne trafienie dla Zręcina zanotował Limberger, który znalazł się po krosowej piłce od Wilka na pozycji sam na sam i nie spudłował, posyłając futbolówkę obok próbującego interweniować bramkarza.

Drugie 45 minut nie zmieniło obrazu gry - to Tęcza dochodziła do sytuacji strzeleckich, a jej niektóre akcje cechowały się kunsztem i precyzją wykonania. Miejscowi próbowali strzelić chociaż honorową bramkę, jednak obrona spisywała się bez zarzutu. W ostatnich dwóch kwadransach gry mecz się zaostrzył. Niektórzy zawodnicy z Dębowca nie potrafili się pogodzić z wyższością swoich przeciwników i w sposób nieprzepisowy przerywali sunące akcje. Po brutalnym znokautowaniu łokciem Dranki jeden z obrońców z Dębowca zbyt późno zdał sobie sprawę, że nie jest na gali MMA i jeszcze zanim powstał z podłoża obejrzał solidnie zapracowaną czerwoną kartkę. Do rzutu karnego podszedł doświadczony Jasłowski i umieścił piłkę delikatnym muśnięciem tuż obok słupka, całkowicie myląc golkipera. Patrząc na spokój wykonania, wydawać by się mogło, że dla niego to jak strzepnąć kurz z pagonów. Ostatni gol dla Tęczowców padł po rzucie wolnym z około 20 metrów (po którym za czerwoną kartkę wyleciał kolejny gracz Dębowczanki). D. Żołna uderzył w jednego ze stojących w murze graczy i piłka poleciała w przeciwny róg bramki niż broniący jej zawodnik.


  • Komentarzy [1]
  • czytano: [455]
 

autor: goLi_04 2011-05-16 18:22:42

Profil goLi_04 w Futbolowo pozotaje mi nic innego niz szczere gratulacje. po pierwsze dla BARTOSŁAWA, który zdobył pierwszą bramkę od 15 sezonów, grając dla TĘCZY, a po 2 dla licznych wiślaków w naszej ekipie,którzy chwilę później świętowali mistrzostwo wisły w wygranych derbach ;] tak czy siak utrzymanie coraz bliższe i za to GRATULACJE :)))))))


Dodaj swój komentarz

Autor: Treść:pozostało znaków:

Reklama